Przeczytanie artykułu zajmie: 5 min

Mówiąc, Święte Triduum Paschalne mamy na myśli trzy dni Wielkiego Tygodnia, a dokładnie okres od Nieszporów Wielkiego Czwartku do II Nieszporów Niedzieli Zmartwychwstania.

Kalendarzowo są to rzeczywiście trzy dni, jednak z uwagi na tajemnice, które w tych dniach przeżywamy, można powiedzieć, że jest to jeden święty dzień, w którym czcimy Chrystusa wywyższonego – Wiecznego Kapłana, wywyższonego na krzyżu Jezusa Nazarejczyka Króla Żydowskiego i Chwalebnie Zmartwychwstałego.

Triduum, jak było wspomniane rozpoczyna się w Wielki  Czwartek wieczorem, na pamiątkę ostatniej wieczerzy, którą Jezus spożył ze swoimi uczniami. Rzeczywiście, był to czwartek 14 Nizan. Zazwyczaj pascha była spożywana w piątek wieczorem, jednak z uwagi na wielką liczbę pielgrzymów można było ją spożyć dzień wcześniej. Tak też uczynili apostołowie i w wypożyczonym domu urządzili wieczerzę. Centralnym punktem takiej wieczerzy było spożywanie baranka paschalnego, którego pieczono w całości na rożnie w kształcie krzyża. Był on symbolem wyzwolenia i ocalenia Narodu Wybranego z niewoli egipskiej. Anioł śmierci, który przechodził przez Egipt, by porazić wszystko pierworodne, ominął domy Izraelitów, które były pokropione krwią baranka.. Innym ważnym pożywieniem podczas wieczerzy był przaśny chleb, (matsah) spożywany z gorzkimi ziołami. Z jednej strony przypomina on czasy niewoli- chleb Egiptu, z drugiej wyzwolenie. Izraelici opuszczali Egipt pośpiesznie i nie mieli czasu, by zabrać kwas.

Kolejną ceremonią podczas ostatniej wieczerzy było umycie nóg apostołom przez Chrystusa.

Miało ono znaczenie podwójne. Było odpowiedzią na sprzeczkę między apostołami o pierwszeństwo (por. Mk9,30). W ten sposób Zbawiciel chciał ich nauczyć pokory i miłości, czego Sam dał przykład. Po drugie przez tę zewnętrzną czystość chciał upodobnić apostołów do Siebie i przygotować ich do przyjęcia swojego ciała i krwi i by urząd, który chce im powierzyć, pełnili z godnością. Po umyciu nóg nastąpiło ustanowienie Najświętszego Sakramentu Ołtarza. Zbawiciel, wiedząc o zbliżającej się męce, chciał ustanowić całkiem nowy sposób Swojego istnienia, Swojego życia na tym świecie. Po wtóre, ustanawiając Nowe przymierze i Kościół ustanowił dla niego nową, widzialną ofiarę i zarządził, aby była sprawowana po wieczne czasy.  Pamiątkę tych oto wydarzeń obchodzimy w Wielki Czwartek. Msza Wieczerzy Pańskiej nie kończy się błogosławieństwem, tak jakby Kościół wdzięczny za ustanowienie Eucharystii chciał cały czas trwać na adoracji Najświętszego Sakramentu, który na koniec przenosi się w procesji do ciemnicy. Nie słychać już wtedy dzwonków, ale kołatki. Ołtarze w kościele zostają obnażone, na znak żałoby – zawieszenie Ofiary Ołtarza. Obnażony ołtarz ma uzmysłowić, że przed męką zdarto z Chrystusa szaty.

Wielki Piątek – dzień śmierci Zbawiciela. Kościół przeżywa dramat, który rozegrał się na Golgocie. Kościół wraz z Matką Bolesną i umiłowanym uczniem stoi  pod krzyżem, by go adorować. Celebrans w ciszy przybywa do ołtarza, oddaje głęboki pokłon, po czym pada na twarz i chwilę się modli. Potem następuje pierwsza część liturgii wielkopiątkowej – czytania.

Pierwsze czytanie z Ozeasza, w którym już pobrzmiewa zapowiedź zmartwychwstania, drugie z Księgi Wyjścia, które skupia naszą uwagę na symbolu baranka paschalnego. Liturgię słowa kończ opis męki wg św. Jana. Następnie celebrans przywdziewa kapę, ołtarz nakrywa się obrusem, stawia pulpit z mszałem i następuje modlitwa za cały świat – uroczysta modlitwa wiernych. Kościół stojąc na Golgocie, zbiera do kielicha spływającą z ran krew Chrystusa i ofiarowuje ją Bogu, prosząc o zbawienie świata.

Następnie procesyjnie jest przynoszony zasłonięty krzyż, który celebrans odsłania, wychwalają go, jako narzędzie zbawienia i odkupienia człowieka.. Gdy wierni skończą adorować krzyż następuje ostatnia część obrzędów- komunia. Mimo że jest to dzień aliturgiczny, kościół udziela wiernym komunii, by w ten sposób ukazać ścisły związek tego, co wydarzyło się w Wieczerniku w Wielki Czwartek z tym, co wydarzyło się na Golgocie.  Następnie przenosi się Pana Jezusa w monstrancji do Grobu.

Wielka Sobota- kolejny dzień aliturgiczny. Kościół trwa w adoracji przy Grobie Pańskim. Właściwe obrzędy rozpoczynają się wieczorem. Z Wielką Sobotą związany jest zwyczaj święcenia pokarmów. Chciano w ten sposób, by całe stworzenie brało udział w radości zmartwychwstania, by pokarmy, których się nie spożywało w Wielkim Poście nie zaszkodziły

Wigilia Paschalna rozpoczyna się poświęceniem ognia, od którego zapala się Paschał- symbol Chrystusa Zmartwychwstałego, który, zmartwychwstając rozproszył ciemności i mroki grzechu.  W Paschale znajduje się pięć otworów, symbolizujących rany Chrystusa, w które kapłan wkłada ziarna kadzidła. Zapalony i poświęcony Paschał wnosi się do Kościoła, w którym są wygaszone światła, więc Paschał jest dobrze widoczny, co oznacza, że Chrystus ma być centrum życia każdego. Gdy dochodzi do ołtarza rozpoczyna się śpiew Exultetu, gdzie jest podana interpretacja Paschału. Śpiewa się w nim również o szczęśliwej winie, którą zgładził tak Wielki Odkupiciel. Druga część uroczystości to czytania wigilijne, w których jest ukazana historia przymierza Boga z ludźmi od stworzenia świata.

Trzecią częścią Wigilii Paschalnej jest liturgia chrzcielna, na którą składają się poświęcenie wody, Litania do Wszystkich Świętych i odnowienie przyrzeczeń chrztu świętego. Warto zwrócić uwagę na święcenie wody, jako symbolu chrztu. Jak Naród Wybrany przeszedł przez Morze Czerwone do Ziemi Obiecanej, tak chrześcijanin w wodach chrztu odradza się do nowego życia w Chrystusie. Czas Triduum jest to czas, w którym święci się – odnawia materię sakramentalna. W Wielki Czwartek, na rannej mszy w Katedrze – Mszy Krzyżma, świeci się oleje – olej chorych, katechumenów i olej krzyżma. Chce się w ten sposób podkreślić, że sakramenty swoją moc i początek czerpią z faktu śmierci, a nade wszystko z e Zmartwychwstania Chrystusa, który w nich udziela nam Swojego życia.

Ostatni dzień Świętego Triduum paschalnego – Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego nazwana Uroczystością wszystkich uroczystości; Świętem nad Świętami – Solemnitas solemnitatum. Dlaczego? Czyżby inne tajemnice życia Jezusa Chrystusa, które wspominamy w ciągu całego roku liturgicznego były mniej święte i były źródłem, z którego spływa mniej łask na ludzi niż w Święto Zmartwychwstania? Z pewnością nie. Całe życie Chrystusa było święte, ponieważ „zawsze czynił to, co się Ojcu podobało”. Owszem, wszystkie tajemnice Chrystusa są święte, ale niejako Chrystus zmartwychwstały urzeczywistnia w sobie warunki tej świętości- jest obrazem nowego Człowieka, nad którym śmierć nie ma już żadnej władzy. W Wielki Piątek Piłat wcale się nie pomylił, gdy, wskazując na nieludzko oszpeconego Chrystusa, powiedział: „Oto człowiek”. Tak, to był człowiek zniewolony przez grzech i własną nieprawość. Chrystus powstający z grobu dzięki mocy Bożej, jest obrazem człowieka żyjącego już tylko dla Boga i w Bogu, dlatego, że pozostawił w grobie to, co symbolizowało ten świat i nie pozwalało w pełni żyć dla Boga. Co więcej wysłużył tę łaskę dla nas, więc Kościół z taką radością obwieszcza tę radosną nowinę o zmartwychwstaniu Pańskim obchodząc trzykrotnie Kościół z Jezusem Eucharystycznym w procesji, która z tej racji nosi nazwę rezurekcyjnej. Tę radość okazuje przez śpiewanie już od wigilii paschalnej radosnego Alleluja – okrzyku- Niech Żyje- na cześć Zmartwychwstałego.

Tak dobiegła końca nasza paschalna wędrówka, biegnącą od wieczernika, gdzie Chrystus w przaśnym chlebie zostawił nam samego siebie po wieczne czasy jako pokarm, ucząc nas w ten sposób, na czym polega prawdziwa służba. Na Golgocie zniszczył w nas starego człowieka, przygwoździwszy go do krzyża, a w Niedzielę Zmartwychwstania powstając z grobu ukazał nam obraz nowego, świętego człowieka, którym możemy się stać dzięki Jego łasce, którą wysłużył nam w tych dniach

To prawda. Chrystus raz umarł i już więcej nie umiera, raz przeszedł tę drogę paschalną i wysłużył nam wieczne zbawienie. My jednak musimy ją pokonywać wciąż, ucząc się umierać dla siebie, by zacząć żyć dla Boga. Musimy wciąż wyrzucać ze swojego życia stary kwas, by stać się dla innych niczym przaśny chleb

Br. Tomasz od MB Różańcowej (Kozioł)

WSD Karmelitów Bosych

Udostępnij