Jubileusz – czas, by oddać Bogu chwałę
15 października – dzień, w którym Kościół wspomina świętą Teresę od Jezusa, Karmelici Bosi rozpoczynają rok jubileuszowy, z okazji 500 lecia urodzin Świętej Matki Reformatorki. Drogę ku temu jubileuszowi zakon rozpoczął 5 lat temu rozważając na kapitułach domowych poszczególne dzieła św. Teresy z Avila tj. Księgę Życia, Drogę Doskonałości, Twierdzę Wewnętrzną, Księgę Fundacji i w o ostatnim roku przygotowań Listy.
Rodzi się jednak pytanie, jak przeżyć sam rok jubileuszowy i nie zmarnować ogromu łask, jakie Bóg z pewnością chce wylać obficie, jeśli…. ? No właśnie- co? Czym właściwie jest jubileusz, rok jubileuszowy? Jakie ma znaczenie i do czego zobowiązuje? Chcąc odpowiedzieć na te pytania trzeba sięgnąć do Księgi Kapłańskiej. Już przy pierwszej, pobieżnej lekturze rzuca się w oczy jedno. Rok żydowski był bogaty w wielkie uroczystości. Przypominały one ludziom, że Bóg rzeczywiście stale się o nich troszczy, o nich myśli. Stwarzały, zatem okazję do zwrócenia Bogu w symbolicznej formie tego, co On dał. Inne upamiętniały wielkie wydarzenia w historii Izraela- wielkie interwencje Boga w celu ocalenia swego ludu. Stanowiły one okazję do tego, by wspólnie cieszyć się darami Bożymi, ale również prosić o przebaczenie i oczyszczenie. Ten podwójny aspekt- radości z powodu wierności Boga przymierzu i obietnicom, jakie złożył swojemu ludowi oraz pragnienie naprawienia zerwanej więzi z Bogiem, co dokonało się przez grzech ze strony człowieka, jest obecny również podczas roku jubileuszowego. Znamienny jest fakt, że jubileusz ogłaszano dmąc w róg – zwany Szofar, właśnie w dzień przebłagania. Ważne było to, żeby był to róg barani, ponieważ, to zwierzę złożył Abraham Bogu w ofierze, okazując Mu w ten sposób posłuszeństwo. Właśnie posłuszeństwa, wiary i bojaźni wymaga przede wszystkim Jahwe od swojego ludu. Każdy, kierując się tymi zasadami, będzie mógł w spokoju i radości przeżyć rok jubileuszowy, bez lęku o przyszłość. Gwarantem tego jest sam Bóg, który w tym roku obiecuje się szczególnie troszczyć o swój lud, jeżeli ten wiernie zrealizuje Jego zalecenia. Dźwięk rogu ma zwiastować czas wyzwolenia dla wszystkich mieszkańców kraju. Bóg jak niegdyś wyprowadził naród z niewoli egipskiej, tak i w tym roku przywraca wolność wszystkim jej pozbawionych. Nakłada na lud również pewne zobowiązania. Po pierwsze, ziemia sprzedana za długi ma wrócić w ręce prawowitych właścicieli. Nie można sprzedawać ziemi, która jest własnością Boga. Sprzedając jej plony, trzeba pamiętać, że im bliżej jubileuszu tym cena winna być niższa. Ważne nie są zyski, ale dobre relacje z bliźnimi, dlatego po wielekroć powraca napomnienie „nie będziesz oszukiwał swego bliźniego”. Rok jubileuszowy to odpoczynek dla ziemi. W tym roku nie można sadzić, ani zbierać plonów. Trzeba zaufać Temu, który prze 40 lat żywił swój lud na pustyni i szóstego dnia zsyłał podwójną ilość manny, że przed rokiem jubileuszowym – rokiem szóstym, pobłogosławi plony i nie zabraknie ich również w roku ósmym – „aż do roku dziewiątego. Zanim nadejdą nowe zbiory, będziecie jeść stare”
(Kpł 25,22)
Rok jubileuszowy na pewno uczył żyć z opatrzności Bożej. Był zaproszeniem do tego, by troskę o swój byt i utrzymanie złożyć w ręce Boga, o nic się nie troskając. Tak naprawdę rok jubileuszowy wielu Izraelitów czynił uboższymi pod względem materialnym. Wykupiony wraz z rodziną zadłużony krewny, który pracował u nabywcy jako niewolnik, w roku jubileuszowym odzyskiwał wolność. Podobnie działo się z ziemią tego krewnego. Wracała w jego ręce. Posiadłość ulegała uszczupleniu, gdy córka Izraelity wyszła za mąż za kogoś z obcego plemienia, to część posiadłości, która jej się należał w roku jubileuszowym przechodziła w ręce obcego plemienia.
Czego uczy rok jubileuszowy? Przede wszystkim tego, że ani ziemia, ani inni, ani nasze życie nie jest naszą własnością. Wszystko i wszyscy należą do Boga, któremu winniśmy cześć i szacunek, przestrzegając Jego praw i nakazów, aby żyć bezpiecznie.
Tego też chce nas nauczyć święta Teresa z Avila pisząc „Pomnijmy, jak prędko wszystko na tym świecie się kończy i jak wielką łaskę uczynił nam Pan…” , (T V 1,2; D II,4; F 14,4)
przede wszystkim zapominając o wielkich długach, jakie zaciągnęliśmy u Niego, grzesząc i chodząc swoimi drogami. Wszystko po to, by przez łaskę uczynić nas godnych Jego przyjaźni, bo tylko tak Bóg Stwórca chce obcować z „synami ludzkimi”. Gdy to zrozumiała Teresa Wielka oddała Mu się całkowicie, oddała w Jego ręce całe swoje życie, a wtedy, jak sama pisze „Odtąd zaczyna się inna, nowa księga, to jest inne, nowe życie”.(Ż 23,1), i do takiego życia chce nas Teresa zaprosić, chce, byśmy pozwolili Bogu pisać naszym życiem wraz z Nim nasza „Księgę zmiłowań Pańskich”
Br. Tomasz od Matki Bożej Różańcowej (Kozioł)