Przeczytanie artykułu zajmie: 1 min

Wczoraj świętowaliśmy uroczystość św. Józefa, która została przesunięta z 19-tego marca (niedziela) na następny dzień. Mszy świętej przewodniczył o. bp Damian Muskus OFM, który też wygłosił kazanie. Jako, że nasze sanktuarium jest dedykowane św. Józefowi, to była to uroczystość odpustowa, na którą przyszło sporo ludzi. 

            W Karmelu św. Józef cieszy się dużym nabożeństwem. Jest tak za sprawą św. Teresy od Jezusa, która wyjątkowo ceniła sobie tego świętego. A stało się tak, ponieważ będąc w młodym wieku, Teresa cierpiała na poważne problemy zdrowotne, na które nie otrzymała od zwykłych lekarzy pomocy. Poleciła się dopiero św. Józefowi… ale oddajmy głos Teresie: „Wybrałam sobie za orędownika i patrona chwalebnego świętego Józefa, któremu się polecałam. I poznałam jasno, że jak w tej potrzebie, tak i w innych jeszcze ważniejszych, w których chodziło o cześć moją i zatracenie duszy, Ojciec ten mój i Patron wybawił mnie i więcej mi dobrego uczynił niż sama prosić umiałam. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek aż do tej chwili prosiła go, o jaką rzecz, której by mi nie wyświadczył. Jest to rzecz zdumiewająca, jak wielkie rzeczy Bóg mi uczynił za przyczyną tego chwalebnego Świętego. Z ilu niebezpieczeństw na ciele i na duszy mnie wybawił”[1].

 

            Św. Józefa, którego Bóg ustanowił opiekunem Pana Jezusa i mężem Maryi warto naśladować w wielu rzeczach – choćby w Jego oddaniu się dla drugiego człowieka. Całe Jego życie upłynęło w pokornej i cichej służbie dla Jezusa i Jego Matki. To życie było tak ukryte, że żaden z ewangelistów nie zanotował ani jednego Jego słowa. Józef mówił wiele, ale miłością, oddaniem, czynem. A Ty w czym byś chciał go naśladować?

[1] Księga Życia 6, 6

WSD Karmelitów Bosych

Udostępnij