Wniebowstąpienie Pańskie

Awatar WSD Karmelitów Bosych

Niebo od zawsze było obiektem pragnień i aspiracji, wręcz pożądania ludzi na przestrzeni wieków. Chciano je zdobyć szturmem, o czym świadczy historia wieży Babel. Należy jednak pamiętać, że te pragnienia wszczepił w ludzkie serce sam Bóg, który, stwarzając człowieka, tchnął w jego wnętrze tchnienie życia- Swojego Ducha. Dzięki temu Duchowi człowiek czuł, że jego życie nie kończy się wraz z kresem ziemskiej egzystencji, że to, co jest na ziemi w pełni go nie zaspokaja i nie potrafi mu odpowiedzieć na pytania o sens, cel życia i ukazać mu wartości trudów i zmagań, które tutaj są nieodzownym elementem jego egzystencji.. Jest to oczywiste, ponieważ tylko to, co jest ponad tym światem, co przekracza jego horyzonty i granice może nadać temu wszystkiemu sens. Wyznając w naszej codziennej modlitwie wiarę w to, że Bóg jest nie tylko Stwórcą ziemi, ale również nieba, które jest Jego siedzibą, stwierdzamy jednocześnie, że nasze życie nie jest zamknięte w granicach ziemskiej egzystencji, że jest jeszcze coś ponad tym światem i życiem tutaj na ziemi. W sensie dosłownym i przenośnym- duchowym Można założyć, że człowiek wiedział o tym od zawsze. Po co więc Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego? Czego ma nas nauczyć, o czym przypomnieć? Gdy przyjrzymy się psalmom śpiewanym w oficjum brewiarzowym to przeważają tam pieśni triumfu, chwały. Właściwym, charakterystycznym psalmem, przypisanym niejako do tej uroczystości, powracającym również w liturgii jest psalm 68. Jest on pieśnią triumfalną śpiewaną przez króla Jozafata po zwycięstwie na Moabitami innymi narodami pogańskimi, sprzymierzonymi przeciw Izraelowi. Kapłani odnoszą Arkę Przymierza w uroczystym pochodzie na górę Syjon, a towarzyszący lud śpiewa na cześć Boga zwycięzcy, który idzie na przedzie tego triumfalnego pochodu. Podobnie Chrystus swoich uczniów w ten dzień prowadzi powtórnie na Górę Oliwną, by tam na ich oczach wznieść się do nieba. Może wydawać się to dziwne, a wręcz szokujące. Przecież Góra Oliwna kojarzyła się uczniom z początkiem męki Chrystusa, miejscem, gdzie odczuwał przejmującą trwogę przed nadchodzącą męką. Wreszcie jest to miejsce, gdzie uczniowie również okazali się słabi i, widząc zgraję żołnierzy, uciekli, pozostawiając swojego Mistrza. Chrystus właśnie z tego miejsca czyni niejako most do nieba. Ze sceny Wniebowstąpienia opisanej przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich wynika kilka wniosków. Chrystus wstępuje do Ojca własną mocą, nie jest tam zabrany, porwany – jak Eliasz, Henoch  czy wzięty, jak Maryja. Jak sam się wyraził idzie do Ojca swojego i naszego, więc tylko On ma moc nas tam zaprowadzić, poprzedził nas, by pokazać nam drogę i przygotować nam miejsce. Zatem jesteśmy niebieskiej ojczyźnie chciani i oczekiwani. Do nieba wzniósł się z miejsca, o którym być może uczniowie chcieliby zapomnieć, by nam pokazać, że On panuje nad wszystkim, jest Panem życia i śmierci, że dla Niego każda sytuacja jest zbawcza. Wreszcie, jak mówi Benedykt XVI w encyklice „Spe salvi” „Chrystus, jako dobry pasterz nie lęka się ciemności, ale ma moc przez nie przeprowadzić swoje owce. Jak Przemienienie na Górze Tabor miało umocnić uczniów przed męką Chrystusa, tak Wniebowstąpienie ma dać im moc, by odważnie mogli stawić czoła wszelkim przeciwnościom, trudom, które wpisane są w drogę wiary i ewangelizacji, do czego ich wezwał, gdy wstępował do nieba.”

        Paradoksalnie wszelkie cierpienia i przeciwności ziemskiego życia- te drapieżne wilki, które zajadle będą atakować stado, chcąc je rozproszyć i zniszczyć mają przypominać, to, co Jezus pokazał w scenie Wniebowstąpienia. Ziemia nie jest naszą ojczyzną. Doświadczając wszelkich ziemskich utrapień na tym łez padole mamy wznieś wysoko głowy ku tej niebieskiej ojczyźnie, gdzie są prawdziwe, wieczne i trwałe dobra, gdzie nie ma już smutku, ani łez. Wtedy być może usłyszymy ten sam głos Chrystusa, który z góry Oliwnej powiedział do swoich uczniów: „Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę. Jam zwyciężył świat.” i wiecznie żyję, aby się wstawiać za Wami.

Tomasz od MB Różańcowej (Kozioł)